
Jako, że dzień dziś w kulturze chrześcijańskiej święty, tematycznie dopasuję się do wszelakich procesji odprawianych. Skoro procesje, to przaśność… A przaśność jakoś kojarzy mi się z Rosją i wszędobylskimi dywanami na ścianach. W obrazie, o którym dziś chciałam wspomnieć co prawda nie ma ścian, ale da się wyczuć nutkę swojskiego, wschodniego kiczu. Nie, żebym coś do tego miała. Nawet czuję pewien sentyment do tego typu stylistyki i w pewnym sensie nawet mnie ona rozczula. Za to autor dzisiaj prezentowanego dzieła zdecydowanie przaśny nie jest i kocham jego twórczość bardzo.
Ilja Riepin, tudzież Repin, żył w latach 1844–1930. Pierwsze nauki malarstwa pobierał na wschodniej Ukrainie u miejscowego malarza ikon. W 1866 roku wyjechał do Petersburga, gdzie rozpoczął studia na Cesarskiej Akademii Sztuk Pięknych, w której później objął stanowisko profesora, a następnie rektora. Sławę przyniósł mu namalowany w 1876 roku obraz Burłacy na Wołdze (bardzo piękny!). Riepin uznawany był za przedstawiciela realizmu.
Obraz, o którym chcę wspomnieć, nosi tytuł Procesja w guberni kurskiej. Namalowany został w latach 1880–1883. Artysta ukazał tutaj niemal pustynną drogę, przez którą kroczy procesja. Wydarzenie to odbywało się raz do roku. Przenoszono wtedy ikonę Matki Boskiej z monasteru męskiego w obwodzie kurskim, zwanym Pustelnią Korzenną do Kurska.
Tłum na obrazie jest bardzo zróżnicowany. Riepin przedstawia przekrój społeczeństwa rosyjskiego. Podczas pierwszego pokazania dzieła, wzbudziło ono kontrowersje, gdyż jeden z niosących ikonę wygląda jak by był pijany.

A poniżej jeszcze ikona, która była przenoszona z monasteru do Kurska. Tzw. ikona Matki Boskiej Znak.

Obraz Riepina został kupiony za rekordową sumę 10 tysięcy rubli. Nabył go rosyjski mecenas sztuki i kolekcjoner, Paweł Trietiakow. Tworzył swoją kolekcję od lat 50 XVIII wieku, aż w 1893 roku otworzył w Moskwie muzeum nazwane Państwową Galerią Trietiakowską. To właśnie w tym miejscu znajduje się Procesja w guberni kurskiej. Poza owym dziełem eksponowane są również inne dzieła Riepina.
Ciekawostką jest, że po zakupie przez Trietiakowa obrazu, poprosił on malarza, by zmienił dwie kobiety niosące pustą skrzynkę na ikonę (nie wiem czy to fachowa nazwa, ale niech będzie) na piekną dziewczynę. Riepin odmówił.