Najbardziej reprezentacyjnymi częściami Stołecznego Miasta Królewskiego Kraków są niewątpliwie zamek na Wawelu oraz Rynek Główny. Dziś chciałabym się skupić na tym drugim, który jest największym placem krakowskim. To też największy średniowieczny rynek w Europie. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest on głównie atrakcją turystyczną nielicznie odwiedzaną przez miejscowych, bo sama bywam na nim bardzo rzadko. Trzeba jednak przyznać, że ten mierzący 200 na 200 metrów plac ma ciekawą historię, niezapomniany klimat i przede wszystkim nie zawsze był tak pusty jak dziś.
Dwa lata temu (w 2017 roku) obchodziliśmy 760 rocznicę lokacji miasta na prawie magdeburskim, którą zawdzięczamy Bolesławowi Wstydliwemu. Powierzchnia rynku została wytyczona przez trzech pierwszych wójtów miasta — Gedko Stilvoyta, Jakuba z Nysy i Dytmara z Wrocławia. Oczywiście to nie tak, że do 1257 roku na tym miejscu nie było nic. W tym czasie istniały już (w odmiennej niż teraz formie) kościoły Mariacki i pw. św. Wojciecha.
Jako, iż Kraków położony był na szlaku kupieckim, licznie odwiedzali go kupcy. Rynek służył celom handlowym i z tego powodu dzielił się na pewne strefy, by zachować jakikolwiek ład. I tak znaleźć mogliśmy tam między innymi targi: kurzy, solny, węglowy, ołowny, żydowski, rybny, rakowy, chlebowy czy bednarzy.
Rynek otoczony był kamienicami, które powstawały tam od XIV wieku. Wśród nich wiele jest ważnych dla historii domów, jak np. kamienica Morsztynowska, gdzie prawdopodobnie odbyła się słynna Uczta u Wierzynka.
Kościoły na Rynku Głównym
Obecne otoczenie kościołów Rynku Głównego znacznie różni się od tego z minionych lat. W dawnych czasach regułą było tworzenie cmentarzy tuż przy kościołach, gdyż nie istniało coś takiego jak miejskie nekropolie, będące wymysłem stosunkowo nowym. Kościoły na Rynku Głównym były dwa i tak jest po dziś dzień. Wokół Bazyliki Mariackiej cmentarz otoczony murem istniał aż do 1796 roku i jeśli kiedyś zastanawialiście się dlaczego bruk pod kościołem jest odmiennego koloru od reszty, teraz już wiecie — to granice dawnego cmentarzyska. Podczas badan archeologicznych wokół kościoła pw. świętego Wojciecha również odnaleziono szczątki ludzkie pochodzące prawdopodobnie z przedlokacyjnego cmentarzyska na Rynku Głównym.
Kościół Mariacki
Pierwszy murowany kościół Mariacki, wedle zapisków Jana Długosza, ufundowany został przez biskupa Iwo Odrowąża (to on sprowadził do Krakowa m.in. zakon dominikanów, duchaków czy cystersów) w latach 1221–1222 w miejsce wcześniejszej, drewnianej świątyni. Ten jednak został zniszczony podczas najazdu tatarskiego zaledwie 20 lat później. Obecna bryła kościoła zaczęła powstawać w 2. połowie XIV wieku. Najpierw wybudowano prezbiterium, a następnie nawy boczne. W 1. połowie XV wieku zaczęto wznosić kaplice.
Z powstaniem wież kościoła Mariackiego wiąże się legenda o dwóch braciach. Każdy z nich miał zbudować jedną wieżę i początkowo prace szły im w takim samym tempie. Kiedy wieża starszego z braci zaczęła wznosić się szybciej, młodszy, zazdrosny, zabił go, by zahamować rozwój prac i nie dopuścić do tego, by stać się przegranym w tej batalii. Budowę swojego dzieła ukończył, natomiast drugą z wież nakazał nakryć kopułą. Dręczony wyrzutami sumienia rzucił się z wyższej wieży, uprzednio przyznawszy się do zabójstwa nożem, którego replikę znajdziecie dziś w Sukiennicach.
Kościół pw. św. Wojciecha
Najstarsze odnalezione relikty kościoła pw. św. Wojciecha pochodzą z przełomu X i XI wieku, natomiast obecną świątynię wybudowano w połowie XI wieku lub z początku XII wieku. W XVII w wyniku barokizacji zyskała swój obecny wygląd. Ciekawostką jest, że właśnie w tym niepozornym kościółku znajduje się jedna z trzech polskich rzeźb ukrzyżowanego Chrystusa, który jest całkiem nagi! Druga znajduje się niewiele dalej, bo w opactwie w Mogile, natomiast trzecia w Toruniu. Chrystus z kościoła pw. św. Wojciecha ma dodane później metalowe perizonium.
Sukiennice
Etap I
Bardzo ważnym budynkiem dla panoramy rynku krakowskiego są Sukiennice. Początkowo miały one zgoła odmienną formę od obecnej, bowiem były to drewniane kramy otoczone straganami. Na mocy aktu lokacyjnego, w którym Bolesław Wstydliwy zobowiązał się do zbudowania murowanego budynku, pod koniec XIII wieku wybudowano podwójny rząd kramów zamykany z obu stron na noc. U schyłku wieku owe kramy zostały dodatkowo zadaszone.
Etap II
Za panowania króla Kazimierza Wielkiego, a dokładniej przed 1358 rokiem, wzniesiono nowe Sukiennice, utrzymane w duchu gotyckim. Była to długa na ponad 100 metrów hala mieszcząca po 18 kramów z każdej strony.
Etap III
Niestety gotyckie Sukiennice w krajobrazie krakowskim przetrwały niespełna 200 lat, ponieważ w 1555 roku strawił je pożar. Kolejny murowany budynek, tym razem już w duchu panującego w architekturze renesansu, wzniesiono o kondygnację wyższy od poprzedniego. Zwieńczony efektowną attyką z grzebieniem przyozdobionym maszkaronami autorstwa Santi Gucciego (twórcy nagrobka Stefana Batorego w Katedrze Wawelskiej). Prace trwały w latach 1556–59 pod kierunkiem mistrza Pankracego. Autorem kolumnowych loggi od południowej i północnej ściany był również znany w krakowskim środowisku artystycznym Jan Maria Padovano.
Etap IV
Ostatnia przebudowa Sukiennic na takie, jakie znamy je dzisiaj, miała miejsce w latach 1875–79. Projekt wykonał Tomasz Pryliński. Wtedy dobudowano ryzality na osi wiodącej wzdłuż krótszego boku oraz tak słynne dziś podcienia. Górna kondygnacja została zaadaptowana na pierwsze w Krakowie muzeum, natomiast w hali głównej (tej, gdzie teraz można kupić różne bibeloty) namalowano herby miast polskich, godeł cechowych i pieczęci.
Podczas okupacji wizerunek Sukiennic pojawił się na banknocie 50 złotowym wydanym przez Bank Emisyjny w Polsce w 1940 roku.
Ratusz
Dziś ratusz kojarzymy z imponującej, sięgającej 70 metrów wysokości wieży z zegarem, która znajduje się w zachodnim narożniku rynku. Do 1820 roku był to jednak cały budynek, którego wieża była jedynie częścią. Pierwsze informacje jakie mamy o wieży pochodzą z 1383 roku. W 1524 roku zamontowano zegar przywieziony w tym celu specjalnie aż z Norymbergi!
Kolejne lata nie były dla wieży łaskawe. Pod koniec XVI wieku spłonął hełm, natomiast w 1680 roku w wyniku uderzenia pioruna wieża zapaliła się ponownie. Zniszczeniu uległy kolejny raz hełm wieży, zegar oraz dzwon. Hełm zmieniano jeszcze dwa razy nim zyskał obecny wygląd. W 1783 roku przy podniesionej chwilę wcześniej wieży powstał odwach ratuszowy, czyli inaczej wartownia. On również kilkukrotnie zmieniał swoją formę, aż został całkowicie rozebrano go w 1946 roku.
Dokumenty pochodzące z początku XIX wieku wskazywały na to, iż spichlerz nie był w dobrym stanie, dlatego zadecydowano o jego rozbiórce, co nastąpiło w 1820 roku. W czasie prac uszkodzono mury ratusza, dlatego również te zabudowania, łącznie z kabatami (więzieniem) trzeba było wyburzyć. Kilka lat później planowano pozbyć się z krajobrazu rynku również i wieży, ale na szczęście do tego nie doszło.
Stanisław Tondos nie był może malarzem wybitnym i dziś szerzej znanym, ale wykonał sporo cennych z perspektywy czasu widoków Krakowa końca XIX wieku. Na poniższej akwareli widać doskonale to, o czym pisałam wyżej — neogotycki odwach (czyli ten najpóźniejszy) i brak pozostałych budynków ratuszowych.
Przyjrzyjcie się dokładnie powyższej akwareli, bowiem nie tylko budynek wartowni zwraca uwagę. Partia zegarowa oraz kondygnacja tuż pod nią są otynkowane. Tynki na wieży usunięto dopiero w XX wieku za sprawą Franciszka Mączyńskiego, który w latach 20 prowadził tam prace remontowe.
A czego brakuje na powyższym, a co zostało zrekonstruowane w latach 60 XX wieku? To oczywiście wykusze pierwszego piętra! Prowadzono wtedy szersze prace remontowe, wśród których była m.in. rekonstrukcja sklepień, odgruzowanie gotyckich piwnic czy renowacja hełmu wieży. Prace nadzorowali Wiktor Zin (znany szerszej publiczności z autorskiego programu Piórkiem i węglem) oraz Władysław Grabski. Wieżę można zwiedzać, ponieważ jest jednym z oddziałów Muzeum Krakowa.
Inne budynki rynku
Wśród zabudowy rynku minionych czasów znajdziemy wiele budowli, których ustalenie przeznaczenia współcześnie na pierwszy “rzut oka” może wydawać się trudne. Waga kojarzy nam się z niewielkim urządzeniem służącym do określania ciężaru danej rzeczy, tymczasem na rynku krakowskim stały aż dwa budynki zwane wagami i były bardzo imponujących rozmiarów!
Wagi krakowskie
Rynek pełnił głównie funkcje związane z handlem, dlatego nie dziwi nań obecność takich budynków. Wielka Waga Miejska zwana również Wagą Ołowiową w 2. połowie XIV wieku została przebudowana z drewnianej na murowaną. Gdzie była zlokalizowana? Pomiędzy Sukiennicami, a kościołem pw. św. Wojciecha. Co w niej ważono? Jak wskazuje druga nazwa, same ciężkie rzeczy, czyli miedź, ołów i żelazo. W średniowieczu była ona podobno jednym z większych tego typu budynków w Europie — jej hala zajmowała powierzchnię około 100 m2. Działały tam też składy towarów oraz topnia srebra, a w XVIII wieku przeniesiono tam z Sukiennic kramy z dobrami norymberskimi (czyli np. kartami, meblami, igłami itp.).
Wspominałam przy okazji wieży ratuszowej o odwachu — mieścił się on przez pewien czas, a dokładniej od początku XIX wieku do około 1870 roku, w budynku Wielkiej Wagi. Po opuszczeniu przez wojska Wagi, budynek został zburzony. Na szczęście zachowało się kilka archiwalnych fotografii oraz rysunków z okresu, gdy gmach był jeszcze obecny na Rynku Głównym.
Na grafice Michała Stachowicza (który był dużo sprawniejszym rysownikiem niż malarzem) budynek Wagi Miejskiej znajduje się po prawej stronie.
Kolejnym budynkiem o tej samej funkcji była Mała Waga zwana również Wagą Woskową. Gdzie się znajdowała? Między budynkiem Wielkiej Wagi, a dzisiejszym pomnikiem Adama Mickiewicza. Ważono w niej towary do wagi 1 cetnara (ok. 50 kg). Wśród nich były takie dobra jak wosk (stąd druga nazwa), ałun, przyprawy korzenne, mydło oraz żywica. Na drugiej kondygnacji budynku siedzibę miał cech kuśnierzy. Kiedy ją zbudowano? Trudno to jednoznacznie określić, natomiast wzmianki w źródłach pojawiają się od 2. połowy XIV wieku. Później przebudowano ją w stylu renesansowym. Zwieńczono ją modną w tym czasie attyką, która ozdobiona była herbami króla oraz postaciami Samsona, Dariusza, Scypiona i Kserksesa I. W związku z tym, że budynek zaczął popadać w ruinę, został rozebrany w 1801 roku.
Kramy
Kramy Bogate przylegały do Sukiennic od strony południowo-wschodniej. Były to budynki murowane oraz podpiwniczone. Handlowano tam towarami luksusowymi, takimi jak bardzo kosztowne tkaniny oraz pasy kontuszowe. Ich budowę zawdzięczamy najpewniej Kazimierzowi Wielkiemu, który ufundował je w 1358 roku. Wśród zabudowań mieściły się aż 64 kramy. Kramy Bogate wyburzono w latach 1873–70 wraz z planami modernizacji Sukiennic. W ich miejscu stoją dziś podcienia.
Na wschód od Kramów Bogatych, mniej więcej w miejscu dzisiejszej fontanny, znajdowały się także tzw. Kramy Żelazne.
Kramy Szewskie były odrębną budowlą, powiązaną jednak z Sukiennicami (poprzez bezpośrednie sąsiedztwo Postrzygalni, o której wspomnę za moment). Murowane kramy, w miejscu drewnianych, służących również garbarzom, powstały w XVI wieku. To dzieło Augustyna Litwinka, budowniczego i kupca. W 2. połowie XVIII wieku zostały zmodernizowane w duchu barokowym. Jak wskazuje nazwa, handlowano tam przede wszystkim wyrobami szewskimi. Kramy te były stosunkowo duże, bowiem miały połowę długości Sukiennic. Kramy Szewskie podzieliły los Kramów Bogatych — wyburzono je w latach 1873–70.
Syndykówka i Postrzygalnia
Te dwie tajemnicze nazwy znaczą dokładnie to samo. Tak zwaną Syndykówkę nazywano również Postrzygalnią Północną. A czym były budynki postrzygalni i co się w nich robiło? Otóż Sukiennice przez wieki niezmiennie związane były z handlem tkaninami, a do ich wykończania służyły urządzenia zwane właśnie postrzygalniami. Były to zatem bardzo ważne miejsca na mapie krakowskiego rynku. Zlokalizowane były na południowo-wschodnim (Postrzygalnia Krakowska) i północno-zachodnim narożniku (Syndykówka) Sukiennic.
Rynek mieścił jeszcze sporo innych budynków, o których nie chciałabym się rozpisywać, bo już i tak notka znacznie przekroczyła objętością to, co planowałam napisać. Wśród nich były m.in. Langierówka, Dom Oficerski (służący oficerom pełniącym służbę w odwachu) oraz liczne drewniane kramy i jatki, gdzie sprzedawano rozmaite towary.
W 1898 roku na rynku pojawił się znany i lubiany Adaś, czyli pomnik Adama Mickiewicza. Odlew projektu Teodora Rydgiera odsłonięto w setną rocznicę urodzin Wieszcza. Niestety historia nie była dla niego łaskawa, gdyż pomnik zniszczono podczas II wojny światowej. Jego szczątki odnaleziono na hamburskim złomowisku w 1946 roku i na ich podstawie odtworzono zrujnowaną statuę.
Rynek Główny, poza tym, że służył jako plac handlowy, był świadkiem ważnych dla miasta i kraju wydarzeń historycznych. Był także miejscem publicznych egzekucji — znajdował się na nim pręgierz. To tutaj miejsce miał słynny Hołd Pruski, który na swoim płótnie uwiecznił Jan Matejko i właśnie na krakowskim rynku w 1794 roku Tadeusz Kościuszko złożył swoją słynną przysięgę, która dała początek Insurekcji Kościuszkowskiej. Wydarzeń tych było oczywiście wiele więcej i nie sposób przytoczyć ich wszystkich. Był również czas, gdy rynek nie nazywał się rynkiem — podczas nazistowskiej okupacji nazywał się Adolf Hitler Platz. Wtedy też niestety zmasakrowano modernistyczny budynek projektu Adolfa Szyszko-Bohusza, tzw. gmach Towarzystwa Ubezpieczeniowego Feniks na rogu ulicy Świętego Jana, nadając mu uwsteczniających ten bardzo nowoczesny budynek, historyzujących elementów.
Co ciekawe i dziś kompletnie niewyobrażalne ze względu na panujący tam ogromny pieszy ruch, do 1953 roku po rynku jeździły tramwaje!
Jeśli zainteresowała Was historia rynku krakowskiego w równym stopniu co mnie, znajdziecie na ten temat całą masę publikacji. Jeżeli jesteście wzrokowcami i lubicie muzea, świetnymi miejscami będą wspominana już przeze mnie Wieża Ratuszowa, ale również Rynek Podziemny — obie te placówki są oddziałami Muzeum Krakowa.