
Ostatnio zrobiło się tu podróżniczo i zaniedbany został nasz główny wątek, jakim są zamki w Polsce. Zaniedbany na rzecz klasztoru w Staniątkach, a także zagranicznych podróży do Carnuntum, Trenczyna i Sławkowa! Pora zatem na powrót do naszych polskich warowni i zadumaniu się nad osobliwym przykładem, który znajduje się na Mazowszu. Liw, bo tutaj się przeniesiemy tym razem, łączy w sobie tradycje średniowieczną i nowożytną. Znajdziemy tu bowiem zamek, a obok niego dwór starościński z końca XVIII wieku. Większą uwagę chciałabym jednak zwrócić na tę starszą część.
Jej historia sięga przełomu XIV i XV wieku, gdy książę mazowiecki Janusz Starszy, w miejsce drewniano-ziemnego grodu, zbudował tu murowany zamek. Datę ukończenia budowy precyzyjnie określają rachunki mistrza Niclosa, kamieniarza. Pochodzą one z roku 1429. Zamek powstał na sztucznie usypanej wyspie wokół bagien rzeki Liwiec, która była granicą między Mazowszem, a Litwą. Znajdowały się tam Dom Większy i Mniejszy (Domus Magnus i Domus Minor), a także drewniany spichlerz. Z początkiem XVI wieku, księżna Anna Mazowiecka, wdowa po Konradzie II Rudym, księciu mazowieckim (który był również księciem wielu innych ziem), zleciła przebudowę zamku. Gdy męska linia piastów mazowieckich wygasła, zamek pozostawał pod panowaniem księżnej, a następnie wraz z całą ziemią liwską został wcielony do Korony przez Zygmunta I Statego (którego nagrobek znajdziemy w Kaplicy Zygmuntowskiej). W latach 1547–1556 zamek był własnością królowej Bony, która dokonała ostatniej, potężnej rozbudowy. W tych czasach wieża bramna uzyskała dwie kolejne kondygnacje.
Późniejsze dzieje zamku były tragiczne. Nadszedł potop szwedzki, a następnie Wojna Północna, które nie oszczędził i tego miejsca. Po ostrzelaniu, a później zdobyciu, szwedzi spalili go. W 1782 roku, na miejscu Domus Minor wzniesiono wspomniany już dwór. W czasie II wojny światowej Niemcy chcieli rozebrać zamek na cegły, których miano użyć do obozu w Treblince, jednakże Otto Warpechowski, opiekun zabytków tych terenów, przekazał im, jakoby miejsce to było pozostałością po Krzyżakach. Oczywiście było to fikcją, jednakże zamek pozostawiono w spokoju, a nawet zaczęto jego konserwację, a po wojnie odbudowę wieży oraz dworku (który spłonął w XIX wieku).
Jak widać na zdjęciach, miejsce to jest bardzo urokliwe. W pogodne dni prezentuje się na pewno znacznie lepiej, lecz ja miałam okazję być tam podczas wyjątkowo brzydkiego weekendu majowego w 2013 roku. Bryła jest ciekawa, dworku natomiast nie zwiedzałam, więc trudno mi się o nim wypowiadać. Wnętrze wieży miało dziwną ekspozycję haftów o wątpliwej wartości estetycznej, jednakże poniżej zamieściłam jedną fotografię, by zobrazować jak wyglądają tam ściany. Jak widać, prezentują się podobnie do zewnętrznych :)
Nieopodal murów udało mi się w gęstwinie traw spotkać taką oto pięknotkę, którą musiałam się tu pochwalić :) Co prawda nie jest ona przedmiotem tej notki, ale jak zdążyliście się już przekonać, lubię zwierzątka, więc nie mogłam się oprzeć i pozwoliłam sobie ją sfotografować.
Jeśli macie ochotę dowiedzieć się czegoś więcej, polecam skorzystać z tej strony, która jest fantastycznym i, zdaje się, wiarygodnym źródłem wiedzy na temat zamków w Polsce. Jest tam także rozbudowana galeria zdjęć i mapka, na którą można nałożyć plan zamku! Jedynie zastrzeżenia miałabym do bibliografii, gdzie razi mnie odrobinę fakt, że artykuły z czasopism zapisane są, jak by były osobnymi pozycjami, co wprowadza pewien zamęt. Zachęcam w każdym razie do zerknięcia w galerie, gdzie znajdziecie ryciny z XIX i początku XX wieku. Jeśli już ktoś wybitnie się zainteresował tym tematem, pozostaje mi odesłać do dwóch największych ‘biblii’ tego tematu — Zamki w Polsce Bohdana Guerquina oraz Leksykonu zamków w Polsce Leszka Kajzera, Stanisława Kołodziejskiego i Jana Salma.