Ostatnio sporo tu polskich klimatów, ale to chyba dobrze. W dzisiejszej notce będzie dość współcześnie, bowiem traktować będzie ona o cyklu rzeźb Xawerego Dunikowskiego zatytułowanego Brzemienne.
Cykl pochodzi z 1906 roku. Rok później został wystawiony dla publiczności i wzbudził wiele kontrowersji, bowiem podjęty temat w sztuce polskiej był dotychczas nieobecny. Ponadto Dunikowski rozstawił rzeźby między zwiedzającymi, co rozsierdziło jednego pana do tego stopnia, iż laską utrącił rękę jednej z nich (informacje za: Polskie Radio).
Sam Xawery był nieco szaloną postacią, uczniem wspomnianego już tutaj kiedyś Alfreda Dauna (pomnik Lili Wenedy) oraz Konstantego Laszczki. Przez pewien czas był profesorem w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych i wtedy (dokładniej w roku 1905) zastrzelił podczas sprzeczki Wacława Pawliszaka, malarza. Udało mu się za kaucją wydostać z więzienia. Pięć lat po tym niefortunnym zdarzeniu przeniósł się do Krakowa. Miał wielu wybitnych uczniów. Byli nimi m.in. Jerzy Bereś, Maria Jarema czy Marian Konieczny. Jest autorem bardzo wielu rzeźb, a jego styl ulegał znacznym zmianom, które najbardziej widoczne są po II wojnie światowej, kiedy to Dunikowski zaczął tworzyć monumentalne architektoniczne kompozycje.
Ja wybrałam Brzemienne, ponieważ zakochałam się w nich w czasach licealnych i nie potrafię ciągle o nich zapomnieć (mimo tego, że zdecydowanie nie jestem entuzjastką małych dzieci, które docelowo mają być w brzuchach wyrzeźbionych pań :P).
W 1955 roku Andrzej Wajda nakręcił krótkometrażowy film pt. Idę w stronę słońca, z którego pochodzi ostatnie zamieszczone tutaj zdjęcie. Niestety nie mam pomysłu gdzie film można zobaczyć, więc czuję lekki niedosyt z tego powodu. Cóż. Te rzeźby, jak i dużą część kolekcji Dunikowskiego, podziwiać można w warszawskiej Królikarni.
Film Andrzeja Wajdy nosi tytuł “Idę do słońca” i można go obejrzeć za darmo na http://www.ninateka.pl. Pozdrawiam i gratuluję bloga. Trafiłam tu przypadkiem szukając informacji o szkle ząbkowickim.
Super, bardzo dziękuję za komentarz i miłe słowa! :)