Za dziecka miałam dużo książek-albumów (w zasadzie to dalej je mam), które po prawdzie w większości należały do mojego brata, ale oglądaliśmy je wspólnie. Jako, że książki te były ilustrowane rysunkami, często ukazującymi przekroje, lubiliśmy się na nich ‘bawić’. Najczęstszym polem naszych zabaw był tytuł Cuda świata. I tak bawiliśmy się w przekroju Statui Wolności czy na rysunku przedstawiającym posąg Zeusa. Jeśli pamięć mnie nie zwodzi, była tam także rysunkowa replika Bramy Isztar, bohaterki dzisiejszego wpisu.
Brama Isztar stanowiła północne wejście do stolicy Babilonii, Babilonu. Miasto dziś znajduje się na terenie Iraku i nosi miano Atlal Babil. Uznawana początkowo była za jeden z siedmiu cudów świata starożytnego, ale później zastąpiono ją Latarnią Morską z Aleksandrii.
Powstanie wrót wiąże się z panowaniem Nabuchodonozora II, który rządy swe sprawował w latach 605–562 p.n.e. Poświęcone były, jak sama nazwa wskazuje, Isztar — bogini wojny i miłości (we współczesnej literaturze możemy spotkać ją w cudownej komiksowej serii N. Gaimana — Sandman). Sama forma bramy była raczej typowa dla budownictwa mezopotamskiego, lecz to co wyróżniało ją spośród innych budowli, to sposób jej dekoracji. Pokryta niebieską glazurowaną cegłą, zawiera różnobarwne przedstawienia zwierząt, które są symbolami Isztar (lew), Adada (byk) oraz Marduka (smok), babilońskich bóstw. O Isztar już wspomniałam, Adad był bogiem wiatru, burzy i ogólnie wszelkich sił destrukcyjnych, natomiast Marduk opiekował się Babilonem i był najważniejszym z bóstw tego panteonu. Patronował mądrości, magii i sądownictwu. Z oryginału bramy zachowała się tylko dolna część, która i tak została poddana rekonstrukcji.
Od bramy prowadziła droga procesyjna, która ciągnęła się aż do świątyni E‑sagili, poświęconej Mardukowi. Ścieżka ta również dekorowana była wielobarwnymi emblematami zwierząt.
Brama, jak i zresztą całe starożytne miasto, została odkryta na przełomie wieków XIX i XX przez zespół niemieckiego badacza, Roberta Koldeweya. Swoje poszukiwania na terenie niegdysiejszej stolicy Babilonu rozpoczął w roku 1899 i prowadził je przez kolejne 18 lat. Poszukiwania skupiały się na odnalezieniu mitycznych Wiszących ogrodów Semiramidy, które miały zostać zlecone przez tego samego władcę, co Brama Isztar. Niestety ogrodów nie odnaleziono. Odkryto za to fortyfikacje miasta, w skład których wchodziła bohaterka dzisiejszego wpisu, a także droga procesyjna prowadząca do świątyni Marduka. Odkopano również fundamenty rzeczonej świątyni oraz zikkuratu usytuowanego po jej przeciwnej stronie. Gdyby ktoś był zainteresowany szerzej owymi odkryciami, zapraszam tutaj.
Jak to się stało, że brama znalazła się w Muzeum Pergamońskim w Berlinie, gdzie obecnie jest eksponowana? Otóz, mówiąc bez ogródek, ‘pokrojono’ ją na kawałki, przewieziono do stolicy Niemiec, dokonano najważniejszych renowacji (takich jak m.in. odsolenie), a następnie sklecono wszystko na nowo, używając do tego nowych glazurowanych cegieł, które wypalono w specjalnie skonstruowanych do tego celu piecach. Jako, że brama była ogromna, w muzeum postawiono tylko mniejszą frontalną część, natomiast resztę umieszczono w magazynie.
Muzeum eksponuje także makietę z zrekonstruowaną bramą oraz drogą procesyjną, która daje dobry pogląd na to, jak wyglądała całość.


Przeglądając Wikipedię natknęłam się na zdjęcia sprzed rekonstrukcji, które pozwolę sobie tutaj zamieścić. Doskonale obrazuje ono zniszczenia jakim uległa brama na przestrzeni wieków.


A poniżej kilka fotografii obecnego stanu bramy.





Na bramie znajduje się inskrypcja wskazująca na wspomnianego już wcześniej króla Babilonii, Nabuchodonozora II, jako fundatora owej budowli. Jest bardzo obszerna i nic z niej nie zrozumiecie, więc zamieszczam fotografię ukazującą jedynie jej fragment :)

Części z przedstawieniami zwierząt, które pochodzą z drogi procesyjnej, eksponowane są licznie m.in. w Muzeum Archeologicznym w Stambule, jednak pozostałe elementy rozsiane są niemal po całym świecie. Znaleźć je można np. w Danii, Szwecji, Francji, Austrii, Wielkiej Brytanii, Kanadzie czy w Stanach Zjednoczonych.


Do niedawna też można było podziwiać replikę bramy w Iraku, ale niestety została zniszczona podczas starć wojennych na tamtych terenach. Była znacznie skromniejsza, mniejsza i wedle mojej opinii mocno niedopracowana, ale dobre i to, że ktoś w ogóle miał wolę, by upamiętnić miejsce, w którym niegdyś mieściło się owo cudo świata.

To by było na tyle zdjęć. Obiekt jest szalenie interesujący, więc ufam, że w jakimś bliżej nieokreślonym czasie uda mi się wybrać do Berlina, by przekonać się na własne oczy o piękności owej bramy. Zazdroszczę wszystkim, którym dane było już ją widzieć! Tym, którzy czują niedosyt, polecam (nieocenioną w większości przypadków) galerię Flickr, gdzie jest masa pięknych zdjęć.
Wiem, że jestem piękna !
Brama Isztar
ona taka piękna